Po długiej nieobecności w domu, w końcu udało mi się tu dotrzeć. Postanowiłam, więc wykorzystać fakt, że sezon truskawkowy w pełni i to, że moja mama robi najlepsze pierogi na świecie i zrobiłam pierogi z truskawkami. Wiem, że Tomek już kiedyś robił pierogi, ale mój przepis jest nieco inny, więc postanowiłam zamieścić tu także ten mój.
Mam nadzieję, że my love się ucieszy, bo bardzo lubi pierogi, a mama już zapowiedziała, że bez odpowiedniego zapasu z domu mnie nie wypuści:)
Zatem do dziela..w końcu zaraz pora obiadowa i może ktoś skusi się na gotowanie ze mną..
Składniki:
na ciasto
około 800 g mąki tortowej
2 jajka
1 łyżeczka soli
3 łyżki oleju
około 250g gorącej, ale niegotującej wody
około 0,5 kg truskawek
cukier
śmietana
Mąkę wsypujemy na stolnicę/blat roboczy, dodajemy jajka, olej i łyżeczkę soli. Mieszamy. Stopniowo dolewamy gorącej wody- to ona sprawia, że ciasto jest miękkie i mieszamy łyżką, żeby się nie poparzyć. Gdy dolejemy całą wodę zagniatamy ciasto rękami. W momencie, gdzy nie uda nam się zagnieść całej mąki dodajemy jeszcze odrobinę wody. Ciasto wyramiany na jednolitą masę. Dobrze wyrobione ciasto to takiw, w który, po wciśnięciu w nie palca zostaje ślad. Ciasto wałkujemy i wyciskamy kółka, ja robiłam to za pomocą szklanki, na stary sposób:)
Truskawki myjemy, obieramy z szypułek i zasypujemy cukrem, no chyba, że są naprawdę słodkie to nie jest to konieczne. Polecam wybierać dość małe truskawki, tak, żeby ich nie kroić, bo podczas jedzenia sok będzie strzelał we wszystkie strony:)
Truskawkę kładziemy na wycięte z ciasta kółko i zamykamy pieroga palcami, robiąc w koło falbankę.
I tak do skończenia ciasta i truskawek:)
Gotowe wrzucamy do garnka z osoloną wodą i łyżką oleju- nie będą nam się sklejać i gotujemy, aż wypłyną. Podajemy ze śmietaną lub cukrem, jak kto lubi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz