Tak, jak zapowiadałam, tak wybrałam się do Lidla w poszukiwaniu smaków azjatyckich. Oprócz przypraw zakupiłam też piwo, które postanowiłam spróbować. Cóż niestety pozostawia wiele do życzenia, ale to pewnie dlatego, że ostatnio mój chłopak pokazał mi tyle smaków piwa w różnych miejsach Wrocławia, że moja świadomość smaku wzrosła..:)
Moja inspiracją była ostatnio zjedzona zupa, która postanowiłam odtworzyć w domu po swojemu. Wyszła delikatnie pikantna z przebijajacym się w tle smakiem curry..zapraszam do gotowania:)
Składniki:
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 papryka żółta lub czerwona
5-6 pieczarek
2 marchewki
około 500ml bulionu
1 duża puszka mleka kokosowego
2 łyżeczki zielonej pasty curry- można dać więcej jeśli ktoś lubi naprawdę pikantne rzeczy
2 łyżki korma curry
około 15 krewetek lub opakowanie mrożonych
1 łyżeczka świeżego, startego imbiru
2 łyżki oleju- ja dodałam olej z aromatem imbiru i trawy cytrynowej
sól, pieprz cytrynowy
kolendra
Posiekaną cebulę oraz czosnek podsmażamy na oleju w garnku, w którym będziemy robić zupę. Gdy cebula nam się zeszkli dodajemy starty imbir, pokrojoną paprykę i marchewkę oraz pastę curry, smażymy przez chwilę, żeby smaki się przeniknęły i zalewamy bulionem. Gotujemy, aż warzywa zmiękną. Dodajemy pokrojone pieczarki i gotujemy kolejne 10 minut. Wlewamy mleko kokosowe i dodajemy przyprawy. Krewetki smazymy na patelni tak, żeby były półmiękkie i wrzucamy do zupy. Gotujemy jeszcze przez około 15 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz