czwartek, 13 marca 2014

Smak gór zamknięty w słoiku



Kochani bardzo Was przepraszamy ,że dopiero pierwsze przepisy pojawiają się w czwartek. Sami wiecie jak to jest po podróży. Niby człowiek wypoczęty a jednak zmęczony ;). Trzeba było wszystko ogarnąć a najbardziej to siebie i powrót do rzeczywistości i pracy. Jak wiecie byliśmy z Anią w górach. Tam zakupiliśmy kilka regionalnych smakołyków – przede wszystkim serów. Dziś chciałbym zaproponować Wam marynowanego bundza. Pomyślałem sobie, że skoro Grecy mają marynowaną fetę, dlaczego My nie możemy mieć swoich rodzimych serów zamarynowanych z różnymi dodatkami. Jak pomyślałem, tak i zrobiłem. Zapraszam Was do wspólnego gotowania ;) Będzie bardzo szybko ;)

Składniki:

bundz
1 cebula
papryka
4 ząbki świeżego/marynowanego czosnku
suszone pomidory ( suche, nie w zalewie )
pieprz i ziele angielskie w kulkach

Oliwa oraz słoik ;)

Kochani z papryki usuwamy gniazdo nasienne i wstawiamy ją do piekarnika na nasmarowanej blaszce. Temperatura 200 stopni z termoobiegiem. Pieczemy po 5 minut z każdej strony, tak aby papryka była bardziej miękka a skórka schodziła z łatwością – pozbywamy się skóry po wyjęciu z piekarnika.



 Cebulę obieramy i kroimy w talarki – wkładamy ją na sito i przelewamy wrzątkiem.




Bundza oraz suszone pomidory kroimy na kawałki.



Wszystko wkładamy do słoiczka naprzemiennie, co jakiś czas wrzucamy kulkę pieprzu i ziela angielskiego oraz ząbek czosnku. Wszystko zalewamy oliwą i odstawiamy na 3 dni...

...a później jemy i jemy, aż się skończy. A wiadomo to co dobre szybko się kończy.

Smacznego!

T.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz