Powiem Wam szczerze, że tak sobie
myślałem, że w tych naszych przepisach z gór brakuje czegoś
słodkiego. Zacząłem intensywnie myśleć o tym, co mógłbym dla
Was przygotować i prawdę mówiąc miałem wielką pustkę w głowie.
Do Zakopanego jeździłem od dziecka, więc przecież coś powinno mi
się kojarzyć. Zajęło mi to kilka dni, aż przypomniałem sobie o
przepysznym ciastku z kremem. W którym przeważa smak i zapach miodu
– kremarz. Bardzo proste, szybkie i baaaardzo smaczne
ciacho. Niestety ma jedną wadę – zanim je zjemy musimy odczekać
cały jeden dzień, aż sobie po leżakuje i przejdzie wszystkimi
smakami. Ciężko jest czekać, aż tyle czasu – wiem, ale wcześniej
może nie smakować tak, jak powinno. Zabieramy się za pieczenie ;)
Składniki:
ciasto:
- 3 szklanki mąki pszennej
- 1 jajko
- 6 łyżek miodu
- 2 łyżki kwaśnej śmietany 18% ( najlepiej szczecinieckiej)
- 1/3 kostki masła
ciasto:
- 3 szklanki mąki pszennej
- 1 jajko
- 6 łyżek miodu
- 2 łyżki kwaśnej śmietany 18% ( najlepiej szczecinieckiej)
- 1/3 kostki masła
-
1/2 szklanki cukru pudru
- 1 łyżeczka sody
- 1 łyżeczka sody
krem:
- 2 szklanki mleka
- 6 łyżek kaszy manny
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 250 g masła lub margaryny
Zaczynamy od ciasta ;) masło, cukier puder i miód rozpuszczamy na małym ogniu w garnku i łączymy ze sobą.
Gdy wszystkie składniki utworzą jednolitą, pięknie pachnącą masę to odstawiamy to wystygnięcia. Do miski wsypujemy mąkę oraz sodę. Dodajemy jajko i śmietanę oraz naszą wystudzoną masę miodową. Wszystko mieszamy, aż uzyskamy jednolity kolor i formę.
Ciasto dzielimy na 4 porcje.
Każda rozwałkowujemy na cienkie placki ok 24x28 cm ( nie większe, minimalna grubość ok. 3-4 mm) i tak pieczemy 4 spody, każdy po 12 minut w temperaturze 180 stopni.
Przechodzimy do kremu. Odlewamy pół szklanki mleka, do którego wsypujemy kaszkę mannę. Resztę mleka wlewamy do garnka i gotujemy. Gdy będzie gorące dolewamy mleko z kaszką. Mieszamy, aż masa zacznie gęstnieć. Zestawiamy z palnika i odstawiamy do ostygnięcia - kaszka musi być zimna zanim przejdziemy do kolejnego etapu!. Kiedy kasza będzie już zimna w misce ucieramy masło z cukrem pudrem na puszystą masę.
Dokładamy po łyżce kaszki nadal ucierając, aż połączymy całą kaszkę z masłem i cukrem. Krem mamy już gotowy.
Bierzemy pierwszy płat ciasta i przekładamy go kremem. układamy na to kolejny płat i tak powtarzamy, aż ostatni fragment przykryje nam całość.
Zawijamy w folię spożywczą i chowamy do lodówki na 24 h.
Wyjmujemy na 40 minut przed podaniem tak, aby wszystko było miękkie i puszyste.
Posypujemy cukrem pudrem, kroimy na kawałki i cieszymy się pysznym smakiem z rodziną i przyjaciółmi.
Smacznego!
T.
Ta folia spożywcza ma nas odciągnąć od nie wsadzania paluchów przez cały dzień , kiedy trwają tortury nie jedzenia ciasta z lodówki :) To fakt ciasto, jeśli jest to ten sam miś miodowy jaki jadłam w dzieciństwie, jest nieziemsko przyszny. Dzięki za przepis
OdpowiedzUsuńTak, tak..gdyby nie folia to ciasto by nie doczekało następnego dnia..w koło są sami słodkożercy:)
OdpowiedzUsuń