Moi drodzy, zaczęło się od bułek i nikt się hamburgerów nie doczekał, a z pewnością to one nie doczekały się zdjęcia w całości, gdyż zostały zjedzone. Z racji tego, że organizowałem przyjęcie urodzinowe dla my love, zabrakło mi czasu, by wrzucić wszystko, to, co miałem przygotowane na tydzień amerykański. Mam nadzieję, że mi wybaczycie:) Nie będę już przedłużać, myślę, że hamburgery same się obronią, bo są naprawdę smakowe, a przede wszystkim domowe:) Enjoy!
Składniki:
1,5 kg ligawy wołowej, mielonej
4 cebule
1 szkl. bulionu
kolendra
ostra papryka
pieprz i sól
Dodatki:
żółty ser
cebula
papryka
ogórek konserwowy
keczup, musztarda, sos bbq- co kto lubi:)
Sos bbq:
10 łyżek ketchupu
1 łyżka octu balsamicznego
1 łyżka sosu Worcestershire
3 łyżki posiekanej bazylii
Pokrojoną w kostkę cebulę szklimy i odstawiamy do ostygnięcia. Wołowinę wkładamy do miski, dokładamy cebulę, przyprawy i mieszamy. Dolewamy bulionu, najpierw około 1/2 szklanki, jeśli masa będzie zbita dolewamy więcej. Z mięsa formujemy kotlety i smażymy z obu stron.
Bułki przekrawamy, kładziemy na nie żółty ser i usmażonego kotleta. Wkładamy do piekarnika na grill i grillujemy w temperaturze 200 stopni przez około 5 minut. Do gotowych hamburgerów dodajemy to, co lubimy, według uznania: krojona w talarki cebulę, paprykę, ogórka konserwowego. Do smaku smarujemy keczupem, czy tez musztardą bądź sosem bbq. Nakrywamy górna częścią bułki i podajemy:) Zapewniam, że znikną bardzo szybko, jak na załączonym zdjęciu:)
Składniki do sosu mieszamy w miseczce i odstawiamy przynajmniej na godzinę, żeby smaki się wymieszały i powstał nam pyszny sos:).
Smacznego!!!
T.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz